Czerwiec, 2016
Dystans całkowity: | 828.00 km (w terenie 58.00 km; 7.00%) |
Czas w ruchu: | 35:05 |
Średnia prędkość: | 23.60 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.00 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 46 (25 %) |
Maks. tętno średnie: | 27 (15 %) |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 48.71 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
Strumień
-
DST
90.00km
-
Czas
03:33
-
VAVG
25.35km/h
-
VMAX
47.00km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
HRavg
25( 13%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po sobotnim chłodzie bez słońca niedziela przywitała mnie ciepłym słońcem od samego rana. Postanowiłem więc po popołudniowym obiedzie po 15 wyruszyć w stronę Strumienia. Zabrałem ze sobą 2 banany i duży kawał drożdżowej babki z bakaliami. Będąc 1,5 km przed domem przed Wyrami wzmógł mnie głód, więc duży kawał ciasta poszedł od razu na stracenie. Siły wróciły i jechałem prosto przed siebie pod samą Gostyń. Samochodów było na drodze bardzo mało, bo wszyscy już żyli pierwszym meczem na Euro 2016 Reprezentacji Polski. Rowerzystów również jakoś ubyło, a przecież była ciepła, słoneczna niedziela ;) Warunki do jazdy w stronę Suszca były świetne, nie miałem praktycznie czołowego wiatru. Tradycyjnie, będąc już w Gostyni jechałem bocznymi drogami przez Orzesze(Zgoń) i Królówkę do Suszca. Następnie w centrum Suszca drogą 935 kierowałem się w stronę Pszczyny i na pierwszym oznakowanym zjeździe odbiłem w prawo na Mizerów. Ulicą Wyzwolenia na początku minąłem Kryry, a później Mizerów. Trzy tygodnie temu zjechałem w prawo w stronę Wisły Wielkiej Małej kilka km dalej. Boczna droga jednojezdniowa, dwukierunkowa z oznaczeniami poziomymi prowadząca wzdłuż 935 przez Kryry i Mizerów była bardziej urozmaicona widokowo i lepszej jakości, niż ta którą jechałem 3 tygodnie temu w stronę Wisły Wielkiej/Małej. Panował tu klimat prawdziwych kompleksów rolniczych z niezapomnianymi widokami. Będąc już w Lipkach dojechałem do skrzyżowania z drogą 933. Skręciłem w prawo w kierunku Jastrzębia Zdrój aby minąć Mizerów i przywitać Studzionkę.Około 1-1,5 km za zieloną tablicą "Studzionka" był zjazd w prawo na Wisłę Małą przy jasnym Kościele Ewangelicko-Augsburskim w Studzionce. Drogą Jedności prowadzącą lekkimi wzniesieniami dojechałem do Wisły Małej. Kilkaset metrów dalej znajdował się kolejny Kościół Parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Studzionce. Jedziemy dalej cały czas ul. Jedności obok cmentarza. Kilometr dalej ul. Jedności przejmuję nazwę ul. Pawia. Ulicą Pawia dojeżdżamy po chwili pod przepiękny drewniany Kościół pw Św. Jakuba Starszego. Jest on bardzo podobny do tego, który znajduje się w Mikołowie-Borowej Wsi. Przy samym końcu ul. Pawiej dojechałem do drogi 939, która w lewo prowadzi do Pszczyny, a prawo tam gdzie planowałem, czyli do Strumienia. Od tego momentu mamy około 5 km do rynku w Strumieniu. Po drodze w Wiśle Małej mijamy końcówkę Zbiornika Goczałkowickiego z piękną panoramą Beskidów. Będąc już na rynku w Strumieniu zrobiłem sobie 5 minutową przerwę na zjedzenie 2 bananów. Wróciłem do Mikołowa tą samą drogą którą przyjechałem. Niestety dojeżdżając już do domu, słyszałem z pobliskiego osiedla jeeeeeeeest goooooool. Spóźniłem się 2 minuty na pierwszą bramkę Naszej Reprezentacji na Euro 2016 we Francji ;)
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Wyry -> Gostyń -> Orzesze(Zgoń)
-> Królówka -> Suszec -> Kryry -> Mizerów -> Studzionka -> Wisła Mała -> Strumień
-> Wisła Mała -> Studzionka -> Mizerów ->Kryry -> Suszec -> Królówka ->
Orzesze(Zgoń)
-> Gostyń -> Wyry -> Mikołów(Centrum)
Cudze chwalicie, swego nie znacie
-
DST
18.00km
-
Czas
01:12
-
VAVG
15.00km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
HRavg
15( 8%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda dzisiaj nie rozpieszczała słońcem we wczesnych godzinach popołudniowych. Mając na uwadze wczorajszy większy dystans i jazdę po betonowych płytach, postanowiłem sobie zafundować wycieczkę po moich okolicach. Padło na szlak do Łazisk Górnych, który rozpoczyna się za ul. Przyjaciół tuż obok przedsiębiorstwa produkcyjnego "Wega". Od tamtego miejsca cały czas prosto ciągnie się szlak usytuowany wśród drzewnych alejek oraz pól uprawnych. Po około kilometrze od przedsiębiorstwa "Wega" jest kapliczka oraz punt przystankowy z 3 ławeczkami. To miejsce ma w sobie swojski klimat za sprawą rozwidlenia dróg i punktu łączącego Łaziska Dolne, Łaziska Średnie i Wyry. Patrząc za kapliczkę, stojąc na wprost niej widać panoramę Tychów. Jadąc bądź idąc pieszo dalej na wprost drogą, która prowadzi ostro w dół zaczynają się widoki na Hutę Łaziska. Będąc już na nizinnym terenie czeka dla wszystkich zmęczonych ostrym zjazdem po kamieniach niespodzianka w postaci wyasfaltowanej alejki z wieloma ławeczkami. Tu też znajduje się stara hałda nieistniejącej już kopalni, która była kiedyś pierwszą kopalnią w Łaziskach Średnich (przed Bolesławem Śmiałym). Zaliczyłem ją w styczniu gdy była w pełnej zimowej krasie. Widok z niej jest dosyć ciekawy, bowiem widać całe okolicy Wyr oraz Łazisk Średnich. Przy końcu alejki wjeżdża się bezpośrednio obok przedszkola udekorowanego postaciami ze "Smerfów" :) Jadąc dalej napotyka się na mój ulubiony pejzaż i zabudowę architektoniczną Łazisk Średnich. Prowadzi tutaj od kościoła w dół brukowana uliczka, gdzie nad kamienicami widać zarys szybu z "Kopalni Bolesław Śmiały". Zjeżdżając w dół, kierowałem się w stronę dworca autobusowego w Łaziskach Średnich. Tam ulicą prowadzącą do Łazisk Górnych, kawałek podjechałem na wysokość amfiteatru, aby skręcić w lewo w nową wyasfaltowaną alejkę prowadzącą dość stromo od początku. Jest ona do użytku od 2 lat, wcześniej tutaj była droga szutrowa. Droga ta ma około 1 km długości i prowadzi pod wiadukt w Łaziskach Górnych przy firmie "Ponar". Wcześniej przed samym jej końcem, na lewo biegnie droga w dół praktycznie pod samą "Hutę Łaziska". Krajobraz kominów robi w tym miejscu niesamowite wrażenie, tak samo jak widziana z bliska "Hałda Skalny". Oczywiście to był punkt główny krótkiej wycieczki, aby uwiecznić to z bliska na zdjęciach. Wróciłem tą samą drogą jak przyjechałem czyli na początku zjechałem do Łazisk Średnich tuż przy parkowym amfiteatrze. Przechodząc przez drogę obok amfiteatru, jazdę rowerową kontynuowałem drugą częścią szlaku od przedszkola w Łaziskach Średnich. Zatrzymałem się jeszcze na chwile aby uwiecznić malutką hałdę widzianą od drugiej strony wyasfaltowanej alejki. Będąc już przy kapliczce skierowałem się w stronę wierzy wodnej w Łaziskach Dolnych. Po chwili się wróciłem i pojechałem nową wyasfaltowaną drogą od ul. Wierzysko do Wodociągowej, na której budują się nowe domy. Następnie ul. Przyjaciół dojechałem do ul. Konstytucji 3 maja do ronda przy krytej pływalni "Aqua Plant". Robienie zdjęć w okolicach Łazisk Średnich/Górnych zajęło mi około 1.5 h. Niestety przez ten cały czas było mi zimno w ręce, a z nosa kapała woda. Koszulka z krótkim rękawkiem na dzisiejszy dzień to było zdecydowanie za mało ;)
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Łaziska Średnie -> Łaziska Górne -> Łaziska Średnie -> Mikołów(Centrum)
Dziećkowice
-
DST
84.00km
-
Teren
15.00km
-
Czas
03:49
-
VAVG
22.01km/h
-
VMAX
49.00km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
HRavg
22( 12%)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Drugi raz w tym roku wybrałem się w okolice Imielina (opis trasy na blogu z dnia. 11 maja 2016). Około 2 km za skrzyżowaniem w centrum Imielina skręciłem w lewo w kierunku Zbiornika wodnego Dziećkowice. Przejechałem go praktycznie cały po wyznaczonej dróżce leśnej, około 3km. Później cały czas po płytach betonowych dookoła zbiornika. Przejechanie 2/3 obwodu zalewu zajęło mi około 1,5 h. Na płytach czułem się jakbym walczył z kostką brukową na wyścigu Paris-Roubaix ;) Gdybym nie miał ze sobą rękawiczek, to pewnie całe dłonie by mnie bolały. Pogoda dopisała, choć około 15 godziny wisiały czarne chmury nad Imielinem. Wjeżdżając w zalew zrobiła się nagle piękna pogoda, było błękitne niebo, silny wiatr porywał fale niczym na nadmorskim wybrzeżu Bałtyku. Były nawet dzisiaj piękne łabędzie oraz stado ptaków przelatujących z zawrotną prędkością tuż nad moją głową ;) Droga powrotna już nie była taka uciążliwa jak przed wjechaniem do Imielina za sprawą łagodniejszego powiewu wiatru. Miało dziś padać, a w rzeczywistości było dziś przepięknie :)
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Katowice(Podlesie) -> Katowice
(Murcki) -> Mysłowice(Wesoła) ->Lędziny -> Imielin -> Lędziny -> Mysłowice(Wesoła) -> Katowice (Murcki)
-> Katowice(Podlesie) -> Mikołów(Centrum)
Nie-Standardowo
-
DST
25.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:05
-
VAVG
23.08km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
HRavg
23( 12%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj znów mocno wiało, tym razem było chłodniej, a siła wiatru znacznie mocniejsza. Postanowiłem trasę rozpocząć szlakiem do Łazisk Średnich, który zaczyna się za "Abisynią" w Mikołowie. Szlak zakończyłem wyjazdem tuż obok Kościoła w Łaziskach Średnich.
Później standardowo puściłem się w dół do "Pekina", a następnie lekko pod górę w stronę głównej drogi-skrzyżowana w Wyrach.
Tychy-Wilkowyje szybko upłynęły przed wjazdem do Katowic-Podlesia. Wiatr ustał na ostatnich km. Było znacznie chłodniej niż wczoraj.
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Łaziska Średnie -> Wyry ->
Tychy(Wilkowyje) -> Katowice(Podlesie) -> Mikołów(Centrum)
Upał i wiatr zrobił swoje
-
DST
65.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
26.00km/h
-
VMAX
48.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRavg
26( 14%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przez całą drogę w stronę Suszca zawiewało ciepłym powietrzem, najbardziej wiało w okolicach Orzesza, na odkrytych polach. Po raz pierwszy przed podstawową trasą na Suszec dodałem kilkanaście km drogami Katowice (Podlesie)-Tychy(Wilkowyje), aż pod samą drogę w Wyrach do skrzyżowania. Tam rozpocząłem standardową trasę do Suszca. Wracałem tą samą drogą co jechałem (od Wyr).
Utrzymanie dobrej średniej przy wiejącym wietrze spowodowało, że godzinę po przyjeździe, mój organizm jest wyczerpany całkowicie.
Nogi tego nie odczuły tak mocno, jednak przemęczenie w gorącu i wiejącym wietrze zrobiło swoje dla organizmu.
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Katowice (Podlesie) -> Tychy(Wilkowyje) -> Wyry -> Gostyń -> Orzesze(Zgoń)
-> Królówka -> Suszec -> Królówka -> Orzesze(Zgoń)
-> Gostyń -> Wyry -> Mikołów(Centrum)
Wyścig z wiatrem
-
DST
27.00km
-
Czas
01:04
-
VAVG
25.31km/h
-
VMAX
42.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
HRavg
25( 13%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Późnym popołudniem silnie zawiewało we wszystkich kierunkach. Zjeżdżając do Podlesia, nawet z górki nie można było osiągnąć przyzwoitej prędkości na poziomie 40 km/h. Godzinna jazda, ale czuję się jakbym zrobił 100 km. Podczas jazdy chwilami wchodziłem w próg beztlenowy, czułem się jakbym miał zemdleć ;) Skoro krótko, to zrobiłem sobie czasówkę z silnym wiatrem w tle :)
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Katowice(Podlesie)
->Tychy(Wilkowyje) -> Wyry -> Łaziska Średnie
-> Mikołów(Centrum)
Paprocany
-
DST
41.00km
-
Teren
30.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
19.07km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
HRavg
19( 10%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po kilku dniach przerwy, przygodę z rowerem rozpocząłem na spokojnie. Wybrałem szlak rowerowy na Jezioro Paprocany w Tychach.
Pogoda dopisała, nie było gorąco, nie było chłodno, czyli w sam raz. Tą wycieczkę będę wspominał smutnie, niestety na szlaku na wysokości wieżyczki widokowej w Wyrach, nieumyślnie przejechałem bezbronnego małego ptaszka, który przypałętał się wprost pod moje przednie koło :( Serce ściska w takiej chwili. Po tym zdarzeniu nie miałem na nic ochoty i zastanawiałem się nad sensem kontynuowania wycieczki. Zacisnąłem zęby i pojechałem dalej mając w oczach cały czas to feralne zdarzenie.
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Tychy(Wilkowyje) -> Paprocany
-> Tychy(Wilkowyje) -> Mikołów(Centrum)