Lipiec, 2016
Dystans całkowity: | 798.00 km (w terenie 30.00 km; 3.76%) |
Czas w ruchu: | 32:45 |
Średnia prędkość: | 24.37 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.00 km/h |
Maks. tętno średnie: | 27 (15 %) |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 49.88 km i 2h 02m |
Więcej statystyk |
Upał i ulewa w końcówce
-
DST
41.00km
-
Czas
01:34
-
VAVG
26.17km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
HRavg
26( 14%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed południem było bardzo gorąco, więc zapowiadane obfite ulewne opady po godz.14 były tylko formalnością. Wykorzystałem więc maksymalnie czas przed burzą. Trasę wybrałem bardzo spokojna za sprawą wczorajszej dłuższej trasy. Nie zaginałem się na lekkich podjazdach i kręciłem na miękkim przełożeniu dając odpocząć mięśniom. Dzisiaj już tak nie wiało, więc na prostych odcinkach dało się swobodnie kręcić powyżej 40 km/h. Po przejechaniu 2/3 trasy zjrchałem na 2 drożdżówki w cukierni mieszczącej się w Katowicach-Kostuchnie. Po małej słodkiej przyjemności dokończyłem trasę dookoła Ochojca, po czym znów zjechałem do tej samej cukierni aby podzielić się słodkościami z najbliższymi ;) Gdy zjeżdżałem z Kostuchny do Podlesia, pojawiły się już ciemnie chmury na niebie. Dałem z siebie wszystko i szybko pokonałem drogę powrotną do Podlesia. Niestety zabrakło mi 5 minut aby wrócić z roweru suchy. Na samej górce Mikołowa na ul. Podleskiej dojeżdżając do bazy transportowej spotkał mnie silnie padający deszcz. Przeczekałem kilka minut na przystanku i deszcz ustał. Zjechałem na dół do centrum lekko zmoknięty. To było tylko preludium burzy. Po chwili lunęło jak z cebra i było tak przez całą godzinę. Ja na szczęście byłem już w domu :) Nogi trochę rozjeździłem, ale jutro pewnie znów będę czuł przemęczenie.
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Łaziska Średnie -> Wyry -> Tychy(Wilkowyje) ->
Katowice(Podlesie) -> Katowice(Kostuchna) -> Katowice(Ochojec)
-> Katowice(Kostuchna) -> Katowice(Podlesie) ->
Mikołów(Centrum)
Racibórz
-
DST
131.00km
-
Czas
05:55
-
VAVG
22.14km/h
-
VMAX
48.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
HRavg
22( 12%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nadszedł ten dzień, aby po raz pierwszy przywitać się z przepięknie położonym geograficznie miastem województwa śląskiego. Planowałem odwiedzić Racibórz w tym roku, więc wybrałem dzisiejszy dzień. Niestety warunki od samego wyjazdu przed godz. 11 były paskudne. Wiało dzisiaj tak mocno, że jechanie z prędkością 25 km/h było nie lada wyczynem. Gdy dojechałem do Rybnika, tam na płycie rynku posiliłem się słodka bułką, po czym utrwaliłem na fotografii rynek z Bazylika Mniejszą Św. Antoniego Padewskiego. Sam nie wiedziałem jeszcze w Rybniku czy jechać drugi raz w życiu do Sanktuarium w Turzy Śląskiej, czy też poznać po raz pierwszy w życiu Racibórz. Będąc już na drodze za Rybnikiem w okolicach Rydułtów przegapiłem zjazd drogi 935 na Radlin, tak więc skreśliłem Turzę Śląską. Pojechałem tą samą drogą, ale w innym obranym kierunku do miasta Racibórz :) Pierwsze kilometry z Rybnika do Rydułtów prowadziły ruchliwą ulicą dwukierunkową, jednak z wydzielonym poboczem na szerokość dwóch rowerów. Dawno nie czułem się tak bezpiecznie odseparowany od mijających mnie samochodów. Zdarzyły się też kilkuset-metrowe ścieżki rowerowe. Będąc w połowie odcinka Rybnik-Racibórz zaczęły się piękne krajobrazy oraz lekkie schody dla moich nóg. Teren co chwilę lekko wznosił się ku górze i opadał. Były też ostre zakręty i ostrzejsze ujemne nachylenie. Urzekł mnie widok hałdy zabytkowej kopalni w Niewiadomiu, która była widoczna na wznoszącej się ku górze drodze. Atrakcji widokowych nie brakowało, w miejscowości Pogrzebień było widać w oddali pracujące wiatraki, napędzane siła wiejącego dziś mocno wiatru ;) Dotarłem w końcu do Raciborza po ciężkiej batalii z wiatrem ;) Początek wizyty rozpocząłem od zwiedzania murów zamku, który jak dla mnie nie miał nic wspólnego z rycerską architekturą. Był zbyt nowoczesny jak na obiekty z XV wieku ;) Po chwili odpoczynku odjechałem w stronę starówki, która ma swój urok i wyglądem przypomina kolorowe budynki z Wrocławia skrzyżowane z wąskimi uliczkami Cieszyna. Płyta rynku jest naprawdę duża i tętniła dziś życiem cieszących się wspólnie ludzi, którzy wypoczywali przy dobrym restauracyjnym raciborskim menu. Moja droga powrotna była taka sama, więc nic tu już nie potrzeba opisywać, z jedną różnicą: nareszcie za Rybnikiem miałem już lepsze warunki, wiatr nie był już taki uciążliwy. Wyszło słońce, było przewiewie, tak jak przez cały dzień. Po raz pierwszy na takiej trasie pożywiłem się waniliowym dużym Skake'm ze znanej wszystkim amerykańskiej sieci restauracji typu fast food. Powiem, że dał mi energii i białka zostały uzupełnione w mięśniach nóg przed wyjazdem z Raciborza. Bilans żywieniowy składał się z: dużego Shake'a, 2 dużych bananów i 3 dużych słodkich bułek z kremem czekoladowym oraz kilku daktyli. Po trasie w ogóle nie jestem zmęczony, nogi nie są jakoś mocno wyeksploatowane, więc nie straciłem dużo soli mineralnych za sprawą umiarkowanego tempa oraz odpowiedniej pogody nie przekraczającej dziś 25 stopni celsjusza. Tydzień temu zupełnie inaczej się czułem, jednak temperatura powietrza była o 10 stopni wyższa !
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Łaziska Górne -> Orzesze
-> Bełk -> Stanowice -> Rybnik -> Rydułtowy -> Pogrzebień -> Racibórz -> Pogrzebień -> Rydułtowy -> Rybnik -> Stanowice -> Bełk -> Orzesze -> Bujaków -> Mikołów(Mokre) -> Mikołów(Centrum)
Końcówka w dzeszczu !
-
DST
26.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
26.00km/h
-
VMAX
48.00km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
HRavg
26( 14%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnie dni są przepełnione przeplataną aurą w parze deszczowo-słonecznej. Mój godzinny wyjazd na rower nie miał słońca, niebo przykryły szare chmury. Wracając z Podlesia przywitał mnie obfity deszcz przed centrum Mikołowa. Godzinę przed rowerem zjadłem obfitą porcję makaronu obsypana kostkami fety z dodatkami zielonych ziół i pomidorów. Niestety organizm nie zdążył tego przetrawić na rowerze, efekty były oczywiste, męczyłem się na byle jakiej górce ;) Na szczęście nogi były OK !
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Łaziska Średnie -> Wyry ->
Tychy(Wilkowyje) -> Katowice(Podlesie) -> Mikołów(Centrum)
Burzowe powietrze
-
DST
27.00km
-
Czas
01:04
-
VAVG
25.31km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
HRavg
25( 13%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czułem przemęczenie po zeszłym tygodniu w nogach, więc dwa dni odpoczynku wyszły mi tylko na dobre. Nogi były świeże, więc mogłem spokojnie kręcić pod wiatr, który dawał znaki nadchodzącej wieczornej burzy. Powietrze było lekkie, przewiewne, płuca w pełni wypoczywały ;) Spotkałem na przeciwko na drodze pod pomnik w Łaziskach Średnich rozpędzoną grupkę kilkudziesięciu śmiałków z co środowych spotkań IC którzy gnali w dół ile sił w nogach ;)
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Katowice(Podlesie)
->Tychy(Wilkowyje) -> Wyry -> Łaziska Średnie
-> Mikołów(Centrum)
Imielin
-
DST
53.00km
-
Czas
01:57
-
VAVG
27.18km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
HRavg
27( 15%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wczorajszym długim dystansie nie było mowy o jeździe w upalne popołudnie. Postanowiłem rozjeździć przemęczone mięśnie nóg przed 18-tą praktycznie na płaskiej trasie bez zmiany położenia wysokości terenu. Wybrałem bardzo przyjemna trasę do Imielina przez las biegnący od Murcek do Mysłowic(Wesołej). Warunki były bardzo dobre, o dziwo nogi się kręciły dziś dosyć dobrze jednostajnym nieszarpanym tempem.
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Katowice(Podlesie) -> Katowice
(Murcki) -> Mysłowice(Wesoła) -> Lędziny -> Imielin -> Lędziny -> Mysłowice(Wesoła) -> Katowice
(Murcki) -> Katowice(Podlesie) -> Mikołów(Centrum)
Skoczów
-
DST
130.00km
-
Czas
05:25
-
VAVG
24.00km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
HRavg
24( 13%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda była dziś nie do zniesienia za sprawą upałów, gdzie na otwartym terenie temperatura dochodziła do przeszło 30 stopni celsjusza. Pierwotnie miałem się wybrać znaną od tego roku i sprawdzoną trasą do Strumienia i Pszczyny. Będąc w Strumieniu i zjadłszy 2 drożdżówki postanowiłem jechać dalej w stronę Jasienicy. Tu znów zmiana planów, bo droga na Bielsko, którą miałem jechać była wąska i często uczęszczana przez pojazdy czterokołowe różnych gabarytów. Po konsultacji z przydrożnym kuchcikiem, który stał przy wojskowym kotle na 200 porcji grochówki postawiłem na Skoczów ;) Udało mi się wybrać polna drogę ze znakami pierwszeństwa przejazdu prowadzącą przez sam las. Ale najpierw kilka kilometrów z Strumienia do Chybia musiałem pokonać normalną drogą. Bardzo spodobał mi się metalowy most nad Wisłą, który był za wyjazdem z Strumienia w stronę Chybia. Od Chybia zacząłem podróż po asfalcie gorszej jakości, ale za to w samym lesie. Głowa i cały organizm na kilka kilometrów wyłączył się z upału, który był nie do zniesienia. Małe wiejskie miejscowości bardzo mi się spodobały, kolejno: Mnich, Zaborze, Pierściec. Czas na przejazd przez te tereny upłynął bardzo szybko i nawet nie zdążyłem zerknąć na licznik rowerowy, gdy byłem na rynku w Skoczowie. Po kilku minutach odpoczynku na skoczowskim rynku postanowiłem zabrać się w drogę powrotna. Wyjeżdżając z centrum zauważyłem pod mostem płynącą Wisłę, a tuż obok niej wąską ale asfaltową dróżkę dla cyklistów, która prowadzi do miejscowości Wisły. Dzisiaj nie miałem czasu aby być w centrum wyścigu, ale kto wie, być może jeszcze będzie okazja aby przejechać ten piękny szlak wzdłuż rzeki Wisły. Wracałem trochę inną trasą na odcinku Skoczów-Chybie, omijając leśną drogę. Reszta trasy od Strumienia identyczna z tą przyjazdową. Musiałem dzisiaj kilka razy stanąć na uzupełnienie wody oraz pożywienia. Upał spowodował, że wypicie przeszło 3 litrów płynów było dzisiaj minimalną ilością, aby można było normalnie funkcjonować i co najważniejsze, aby nie odbiło się później na odwodnieniu organizmu i straceniu przytomności.
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Wyry -> Gostyń -> Orzesze(Zgoń)
-> Królówka -> Suszec -> Kryry -> Mizerów -> Studzionka -> Wisła Mała -> Strumień
->Chybie -> Mnich -> Zaborze -> Pierściec -> Skoczów -> Pierściec -> Zaborze -> Mnich -> Chybie -> Strumień -> Wisła Mała -> Studzionka -> Mizerów ->Kryry -> Suszec -> Królówka ->
Orzesze(Zgoń)
-> Gostyń -> Wyry -> Mikołów(Centrum)
Na nowej oponie :)
-
DST
27.00km
-
Czas
01:02
-
VAVG
26.13km/h
-
VMAX
48.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRavg
26( 14%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wróciłem na rower po tygodniu przerwy ze względu na brak czasu spodowanym przebywaniem od rana do późnego wieczora na kilku etapach Tour de Pologne. Brakowało mi też sił po poniedziałku spędzonym za zakończenie TdP w Krakowie. Tydzień przerwy bez roweru zrobił swoje i forma na podjazdach nie jest ta jak wcześniej. Dzień bez roweru to dzień stracony, teraz to wszystko wyszło w praktyce. Organizm przyzwyczaja się do wysiłku, gdy go brak odmawia posłuszeństwu wydolność płuc.
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Katowice(Podlesie)
-> Katowice(Kostuchna) -> Katowice(Podlesie) -> Tychy(Wilkowyje) -> Wyry -> Łaziska Średnie
-> Mikołów(Centrum)
Prawie jak na TdF
-
DST
26.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
26.00km/h
-
VMAX
48.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
HRavg
26( 14%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ochłodzenie nadeszło w parze z silnie wiejącym wiatrem. Wiadomo, że komfort jazdy spada ze spadkiem temperatury powietrza i zwiększenia siły wiatru. Musiałem zadowolić się godzinną jazdą z dobrym tempem, prawie jak na dzisiejszej czasówce, gdzie niektórym specjalistom tej dziedziny kolarstwa wiatr popsuł dobre wyniki.
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Łaziska Średnie -> Wyry ->
Tychy(Wilkowyje) -> Katowice(Podlesie) -> Mikołów(Centrum)
Przed TdP :)
-
DST
27.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
27.00km/h
-
VMAX
50.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRavg
27( 15%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed wyjazdem na drugi etap Tour de Pologne postanowiłem nie przemęczać nóg przed jutrzejszym pięknym sportowym dniem w tzw. "Świątyni Sprintu" przy katowickim Spodku :) Warunki późnym popołudniem były wymarzone do jazdy dobrym tempem na rowerze. Nogi już nie były zmęczone z przedwczoraj.
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Łaziska Średnie -> Wyry ->
Tychy(Wilkowyje) -> Katowice(Podlesie) -> Mikołów(Centrum)
Paprocany
-
DST
31.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:37
-
VAVG
19.18km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
HRavg
19( 10%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Fala upałów powróciła, nie dało się normalnie jechać w słońcu, od razu się słabo robiło, gdy z szybszą kadencją kręciłem.
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Tychy(Wilkowyje) -> Paprocany
-> Tychy(Wilkowyje) -> Mikołów(Centrum)