Wrzesień, 2016
Dystans całkowity: | 839.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 32:11 |
Średnia prędkość: | 24.08 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.00 km/h |
Maks. tętno średnie: | 27 (15 %) |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 52.44 km i 2h 28m |
Więcej statystyk |
Sprint
-
DST
12.00km
-
VMAX
48.00km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
HRavg
24( 13%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj bardzo krótka runda dookoła dzielnicy Katowic: Podlesia. Pomimo późnego popołudnia było bardzo słonecznie i ciepło.
Rozgrzałem nogi na przyjemnej i krótkiej trasie przed sobotą i niedzielą, prawdopodobnie ostatnią na rowerze w ciepłym słońcu :)
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Katowice(Podlesie) -> Mikołów(Centrum)
Ciepły front ! :)
-
DST
26.00km
-
Czas
01:02
-
VAVG
25.16km/h
-
VMAX
46.00km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
HRavg
26( 14%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy raz od niedzieli na rowerze. Wcześniej nie było okazji za sprawą ochłodzenia późnym popołudnie. Dzisiaj wykorzystałem ciepły front, który przyszedł wraz z mocno wiejącym wiatrem. Warunki jak na koniec września wyśmienite poza silnie wiejącym wiatrem :)
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Katowice(Podlesie)
->Tychy(Wilkowyje) -> Wyry -> Łaziska Średnie
-> Mikołów(Centrum)
Suszec
-
DST
46.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
25.09km/h
-
VMAX
51.00km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
HRavg
25( 13%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Prawdziwa złota jesień za oknem. Zupełnie coś innego odczuwałem na rowerze, chociaż w słońcu było naprawdę ciepło. Początkowo planowałem jechać w stronę Wisły Małej. Jednak po przybyciu do Suszca i zjedzeniu moich ulubionych ciasteczek z płatków owsianych z daktylami, zmieniłem radykalnie zdanie. Przez większą część dystansu wiało, więc odpuściłem drugą połowę dystansu do Wisły Małej. Wróciłem tą samą trasą i tu praktycznie całą drogę powrotną walczyłem z czołowym wiatrem. Dzisiaj nie popełniłem tego błędu co wczoraj i ubrałem bardziej przewiewne ubrania zakrywające ręce i nogi. Efekty znacznie lepsze, komfort jazy wzrósł, nie straciłem dziś tyle wody z organizmu podczas pocenia się :)
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Wyry -> Gostyń -> Orzesze(Zgoń)
-> Królówka -> Suszec -> Królówka -> Orzesze(Zgoń)
-> Gostyń -> Wyry -> Mikołów(Centrum)
Knurów-Szczygłowice
-
DST
63.00km
-
Czas
02:31
-
VAVG
25.03km/h
-
VMAX
47.00km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
HRavg
25( 13%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trzeci raz w tym roku (od ostatniego wypadu z 15 sierpnia) zafundowałem sobie wycieczkę w typowo górniczą scenerię okolic Knurowa. Nie będę dokładnie opisywał trasy, ponieważ tę samą trasą jechałem dzisiaj, którą szczegółowo opisałem na blogu 15 sierpnia 2016 r. Wycieczkę skróciłem troszeczkę i zawróciłem wcześniej w Knurowie-Szczygłowicach, nie jadąc dalej do centrum Knurowa. Wszystko spowodowane było dzisiaj przez kapryśną aurę pogodową. Będąc przed 15-tą po południu w Knurowie-Szczygłowicach, zaczęło lekko padać. Musiałem przez około 5 minut jechać w deszczu. Wjeżdżając do Czerwionki-Leszczyn na szczęście deszcz ustał. Zrobiło się w drodze powrotnej chłodniej i zaczęło powiewać. Dojeżdżając do Bujakowa zaczęło na koniec wycieczki wychodzić słońce. Niestety polar i krotka bluza + koszulka rowerowa letnia nie zdały egzaminu w zmiennych warunkach. przyjechałem cały mokry, więc na pewno wypociłem przeszło litr wody z organizmu ;) Na szczęście stracony zapas płynów uzupełniałem na bieżąco podczas kręcenia;) Minimalny plan sobotniej wycieczki w niesprzyjających warunkach klimatycznych mogę uznać za udany i satysfakcjonujący :)
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Łaziska Średnie -> Łaziska Górne
-> Orzesze -> Ornontowice -> Czerwionka-Leszczyny -> Czuchów
-> Szczygłowice -> Czuchów
-> Czerwionka-Leszczyny -> Ornontowice -> Orzesze -> Bujaków
->
Mikołów(Mokre) -> Mikołów(Centrum)
Jesiennie
-
DST
26.00km
-
Czas
01:02
-
VAVG
25.16km/h
-
VMAX
46.00km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
HRavg
25( 13%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy raz wyjechałem na rower inaugurując jesienny okres na rowerze. Niestety pogoda nie sprzyjała szybkiej jeździe przed 18-tą.
Ubrałem również po praz pierwszy od wiosny długie ocieplane kolarskie spodnie oraz polar. Pomimo grubszego ubioru na górze, polar nie dał mi całkowitego ocieplenia klatki piersiowej. Jadąc z górki zimnie powietrze wchodziło pod kolarską koszulkę. Pomimo tego chłodny wypad dał mi wiele satysfakcji. Czuć zmęczenie pomimo krótkiej zwykłej godzinnej przejażdżki bez szarpania się z czasem ;)
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Łaziska Średnie -> Wyry ->
Tychy(Wilkowyje) -> Katowice(Podlesie) -> Mikołów(Centrum)
Przeciwny kierunek :)
-
DST
26.00km
-
VMAX
52.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
HRavg
27( 15%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dokładnie ta sama trasa co wczoraj jednak przejechana w odwrotnym kierunku. Dla mnie trudniejsza, ponieważ trzeba podjechać kilka podjazdów od razu w stronę Wilkowyj. Później przyjemna droga w spokoju, wśród zielonych drzew. Musiałem przeczekać dzisiaj 10 minut na przejeździe kolejowym w Podlesiu, do momentu aż przejadą 3 pociągi w tym Pendolino ! Spowodowało to opóźnienie, więc musiałem już wracać dalej w lekkich szarościach przed kwadrans przed 19-tą. Jutro załamanie pogody, więc ni oszczędzałem nóg. Udało mi się znów osiągnąć dobrą średnią w granicach 27 km/h na MTB 26 ;)
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Łaziska Średnie -> Wyry ->
Tychy(Wilkowyje) -> Katowice(Podlesie) -> Mikołów(Centrum)
Podstawowa trasa
-
DST
26.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
26.00km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
HRavg
26( 14%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Spokojnie rozpocząłem szybki wypad za sprawą małej przerwy po obiedzie. Wybrałem więc zjazd do Podlesia i powrót Łaziskami Średnimi. Pogoda dobra przed 18-tą godziną, z każdą minutą odczuwalny był chłód i szybko zachodzące słońce. Dobre warunki do kręcenia w dobrym tempie. Nogi już praktycznie zregenerowane po wczorajszej szybkiej trasie pagórkowatej :) Dobrze kręciły !
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Katowice(Podlesie)
->Tychy(Wilkowyje) -> Wyry -> Łaziska Średnie
-> Mikołów(Centrum)
Sportowo z podjazdami
-
DST
27.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
27.00km/h
-
VMAX
51.00km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
HRavg
27( 15%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trasa krótka, ale bardzo wymagająca dla organizmu i nóg. Jeśli chce się osiągnąć dobrą prędkość średnią na pofałdowanym terenie, to nie można ani na chwilę odpuścić. Początek do Łazisk Dolnych (Wierzysko) rozpocząłem dość spokojnie. Później lekki podjazd do Łazisk Średnich pomnika starałem się kręcić, tak aby prędkość średnia z każdym metrem wzrastała. Udało mi się to osiągnąć i miałem rezerwę zapasu w Mikołowie-Bujaków przy ściankach tuż obok Ogrodu Botanicznego. Nogi na podjazdach piekły, tka samo na zjeździe z Ogrodu do Mokrego skrzyżowania. Czułem każdy przejechany podjazd jeszcze w centrum Mikołowa. Prędkość średnia przekroczyła 27,60 km/h pod samym domem, co jest dobrym wynikiem jak na tę porę roku i ostanie dni na rowerze w upale.
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Łaziska Dolne -> Łaziska Średnie -> Łaziska Górne
-> Orzesze ->Bujaków -> Mikołów(Mokre) -> Mikołów(Centrum)
Pszczyna
-
DST
90.00km
-
Czas
03:54
-
VAVG
23.08km/h
-
VMAX
53.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
HRavg
23( 12%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka do Pszczyny wyszła od tak, i dopiero wiedziałem czy pojadę w to piękne miejsce w chwili początku jazdy. Nie wiedziałem tak naprawdę jak nogi zareagują po intensywnych godzinach spędzonych w sobotę i rozjeżdżeniu po części nóg w niedzielę. Sam się zaskoczyłem gdy byłem już we Wyrach, Nogi kręciły się lekko, nogi nie były przemęczone i nie odczuwałem "przymulenia" mięśni.
Być może było to spowodowane tym, że w niedzielę na uroczystości rodzinnej babci zdrowo i treściwie sobie pojadłem. Być może miało to znaczenie w odbudowie przemęczonych mięśni poprzez białko mięsne, oliwki, sery i wszelkiego rodzaju inne zdrowe warzywa i sery ;) Upal był niesamowity, miejscami bardzo mocno wiało. Jechałem tą samą trasą, którą opisałem na blogu w niedzielę 14 sierpnia. Mówiąc krótko, z drogi 935 wjechałem w równoległą 933 przez Kryry Mizerów, aby jazdę drogą 933 kontynuować przez Brzeźce i Porębę. Ta droga w przeciwieństwie do 933 jest bardzo bezpieczna w teorii, za sprawą małego ruchu i zerowego tranzytu TIR'ow. Niestety droga po upałach jest w opłakanym stanie. Musiało kiedyś coś ciężkiego przejechać bo przy prawym poboczu w stronę Pszczyny są bardzo duże koleiny. Wpłynęło to trochę na mój komfort podróżowania. Na szczęście do celu dotarłem bezpiecznie. Rynek w Pszczynie przywitał mnie słońcem i upałem. Postanowiłem więc ochłodzić się dużymi lodami włoskimi z 70-letnią tradycją w Pszczynie, a dokładniej mówiąc wypić coś co 5 minut wcześniej przypominało jeszcze lody. Miałem więc pitnego Shake'a waniliowego.
Takie miałem zamierzenie aby nie dopuścić do pojawienia się anginy po zjedzeniu zimnych lodów na zewnątrz w 30 stopniowym upale.
Czas spędzony na rynku minął mi w spokoju i pełnym relaksie pod parasolem ;) Wcześniej objechałem dookoła Zamek w Pszczynie parkiem. Wracając z Pszczyny, na chwilkę zatrzymałem się w Brzeźcach przy Jeziorze Łąka. Nie przypuszczałem, że w okolicy nie licząc Zalewu Goczałkowickiego będzie takie ładne miejsce. Przejechałem go w kilometrowym odcinkiem wzdłuż tamy. Miałem więc namiastkę Goczałkowic, bi nie chciałem już w taki upał zahaczyć o Goczałkowicach. Wróciłem spokojnym dobrym tempem, chociaż po wyjeździe z Jeziora Łąka wzmógł się silny porywisty wiatr. Zawiało już jesienią, bo liści brązowych już było co nie miara na pobliskiej drodze. Wracając, znów miałem cały czas drogę pustą i na odcinku Brzeźce-Suszec, minęło mnie naprawdę kilka samochodów.
Wycieczkę do Pszczyny po miesięcznej przerwie muszę uznać za udaną, a najbardziej się cieszę, że w ogóle nie czułem zmęczenia w nogach po intensywnej sobocie w Czechach :)
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Wyry -> Gostyń -> Orzesze(Zgoń)
-> Królówka -> Suszec -> Kryry -> Mizerów -> Brzeźce -> Poręba -> Pszczyna -> Poręba -> Brzeźce
-> Mizerów ->Kryry -> Suszec -> Królówka ->
Orzesze(Zgoń)
-> Gostyń -> Wyry -> Mikołów(Centrum)
Imielin
-
DST
58.00km
-
Czas
02:19
-
VAVG
25.04km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
HRavg
25( 13%)
-
Sprzęt Wheeler Pro Line 2800 "26" MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tradycyjnie w niedzielę po dłuższej sobocie spędzonej na rowerowym siodełku wybrałem sprawdzoną trasę do Imielina. Nogi były zmęczone, ale nie zmuszałem ich do całkowitego niepotrzebnego wysiłku. Trasa była łatwa i przyjemna, więc nogi się lekko kręciły.
Upał znów dawał się we znaki, chociaż na odcinku z Murcek do Mysłowic-Wesołej przez 6 km jechałem w cieniu i "chłodzie". Dojechałem do Imielina przed Kościół, po czym od razu zawróciłem i podążyłem niezmiennie tą samą drogą w stronę Mikołowa :)
Pomimo upału, zauważyłem na tej trasie wielu rowerzystów, w dużej mierze użytkowników rowerów szosowych.
Plan trasy: Mikołów(Centrum) -> Katowice(Podlesie) -> Katowice
(Murcki) -> Mysłowice(Wesoła) -> Lędziny -> Imielin -> Lędziny -> Mysłowice(Wesoła) -> Katowice
(Murcki) -> Katowice(Podlesie) -> Mikołów(Centrum)